niedziela, 26 maja 2013

Prolog


Przy barze siedziała zgarbiona dziewczyna. Powoli sączyła swojego drinka, jakby zastanawiała się, czy go wypić czy wylać. Huśtała się ostrożnie na obrotowym stołku barowym. Poczuła, że ktoś złapał ją za ramię. Za nią stał wysoki, przystojny chłopak, o pięknych oczach, śniadej skórze i bardzo ciemnych włosach. Dziewczyna próbowała przyjrzeć mu się bliżej, ale niestety promile, które miała we krwi i panujący w klubie mrok uniemożliwiły jej to.
-Mała. – powiedział chłopak, chyba się uśmiechając.
-Wcale nie taka mała. – prychnęła dziewczyna.
-Przy mnie każda jest mała.
-Jesteś żałosny. –chłopak nie zareagował na te słowa tak jak się tego spodziewała. Przybliżył się do niej powoli i zaczął ją łapczywie całować. Nie było między nimi tej… chemii, tylko seksualne napięcie, ale i tak nie mogli się od siebie oderwać. Potoczyli się na parkiet. Nikt nie zwracał na nich uwagi, w londyńskich klubach obściskujące się pary były na porządku dziennym, nawet jeśli ci ludzie nigdy się wcześniej nie widzieli.
-To co? Idziemy do ciebie? –mruknął chłopak, z trudem łapiąc powietrze.
-Mhm. – kiwnęła ona głową, wkładając dłoń w jego gęste włosy. –Bardzo chętnie.

No to  mamy prolog! Cieszę się z niego bardzo. Wiem, że długo nic nie pisałam, ale kilka razy zmieniałam zupełnie fabułę, aż w końcu uzyskałam wymarzony efekt. Jeśli ktoś to przeczyta (mam nadzieję), to w najbliższym czasie wrzucę pierwszy rozdział opowiadania:) Proszę o komentowanie, dopiero zaczynam i chciałabym wiedzieć, że mam po co :D

poniedziałek, 6 maja 2013

Hej, tu Charlie, Charlie Vanilla. To znaczy tak naprawdę nazywam się zupełnie inaczej, ale mój tata prawnik chyba zabiłby mnie, gdybym podała prawdziwe dane:)

Miałam już tak wiele blogów, ale one nie miały szans przetrwać, bo ich autorka jest leniwa, nie konsekwentna i mało kontrowersyjna. Nie wrzucam codziennie swoich zdjęć w drogich ciuchach, nie przeklinam na filmikach, nie jestem lesbijką, rasistką / członkinią Greenpeace'u może jestem trochę dziwna, bo słucham metalu i 1D jednocześnie... no ale to już inna sprawa, ale na pewno nie jestem zbyt interesująca, żeby własnym życiem zainteresować czytelników. A, że od najmłodszych lat ( miałam może... 6 lat? ) pisałam opowiadania, bajki dla mojej małej siostry, kilka razy zaczynałam powieści ( zaczynałam, bo lenistwo nie pozwoliło mi skończyć ), to postanowiłam stworzyć bloga na właśnie takie "rzeczy". Mam nadzieję, że to mnie zmotywuje choć trochę do dalszego pisania:) Na początku, chciałabym stworzyć opowiadanie fan-fiction. Jest to sprawa nie zbyt skomplikowana, ponieważ pewną część bohaterów mam już wymyśloną:) Opowiadanie, a może cała powieść, jeszcze zobaczę, będzie o 1D, ale trochę inne niż wszystkie. Czytają popularne w Internecie "imaginy" niejednokrotnie śmiałam się przy tych, które miały wywoływać łzy. Może nie jestem zbyt wrażliwa, nie wiem sama, ale chciałabym, choćby sama sobie, udowodnić, że potrafię stworzyć coś co czasem wzruszy, czasem rozczuli, czasem podniesie na duchu, a zawsze zainteresuje czytelnika, o ile on oczywiście się pojawi. To tyle, pisanie o sobie nie idzie mi zbyt dobrze.

Jeśli ktokolwiek to czyta, to życzę mu miłego dnia:) Nie zmuszam do komentowania, ale nie ukrywam, że dla ciebie to tylko minuta, a dla mnie radość:)